sobota, 4 stycznia 2014

4 stycznia

Dzisiaj długo rozmawiałam z Arthurem.
Zaczęłam znów myśleć nad sensem życia. Ta rozmowa dała mi dużo do myślenia. Dziwne wyznawanie emocji, on też się popłakał. Stwierdził, że mam piękne, zaszklone od łez, że są niebezpiecznie błękitne. Do teraz widzę przed oczami jego uśmiech. Pytałam się go ciągle czy ma spisek z Chrisem, że nagle zaczął się mną interesować. Bez namysłu odpowiadał, że nie ma z nim spisku.
Nie wiem jaki ma cel wpatrywania się w moje oczy, spoglądania na mnie z dziecinnym uśmiechem. Po raz kolejny w raz z uczuciami tracę odporność. Kocham tą jego obojętność w oczach, kiedy zorientuje się, że widziałam jak patrzył na mnie.
Dziwne uczucie tego zakochania. Nie to nie zakochanie, to zauroczenie.
A co Chrisem? Piszę do niego tylko czasami, znaczy się on pisze, a ja odpowiadam półsłówkami. On dalej walczy, ale ja napisałam i powiedziałam mu w prost, że z tego już nic nie będzie, że lepiej jak zostaniemy szarymi znajomymi i nic więcej. Jednak on nic nie rozumie, jakby był nie świadomy swojego chorego zachowania wobec mnie.
Chyba zaczynam nowy rozdział życia, już bez Chirsa. Czasami brakuje mi jego słów i silnych ramion, w którym czułam się bezpiecznie, ale nikt nie ma prawa mówić, że wina wszystkich kłótni, braków tematów do rozmów jest moją winą. Nie chcę się z nikim wiązać. Arthur to mój przyjaciel, brat... Nic więcej.
To chyba dla mnie lepiej, żeby pobyć trochę w samotności, tylko i wyłącznie z własnymi myślami.
Nie wiem co czuje do mnie Arthur i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi, ale obchodzi mnie tylko tyle, że dzięki niemu funkcjonuję. Może nie tylko to zawdzięczam jemu, ale wiem teraz, że nie byłam mocno zaślepiona, że nie widziałam, że inni chcieli mi pomóc, odrzucałam ich pomoc.
Obrałam sobie już pewien cel, ciekawe czy do niego dotrę. Rzuciłam przyjaźń z temperówkami, nie zasłużyły na mnie i moje spojrzenia, kierowane w ich stronę.
Czas na duże zmiany, ale pewnie i tak za pół godziny znów popadnę w depresje. Tak to jest jak się choruje na zaburzenia afektywne dwubiegunowe...

Why Am I The One - YouTube


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz