6 stycznia

Patrząc na młodzież łatwo zauważyć, że wszystko przelicza na wartość pieniądza. Ludzie którzy z upływem czasu już sami nie wiedzą o co w życiu chcą walczyć, można stwierdzić, że coraz częściej widać w nas wszystkich instynkt przetrwania.

Instynkt przetrwania prawdziwego drapieżnika, który zrobi wszystko by być jak najwyżej w hierarchii. Człowiek zawsze był na szycie „piramidy”, lecz stara się być na teraz szczycie wewnętrznej piramidy społecznej. Wszystko niby nadal jest w normie, lecz wystarczy spojrzeć na to dokładniej i łatwo zobaczyć można, jak wielu dochodzi na ten szczyt, jak wielu odpada w połowie walki, jak niewielu postanawia zostać na dole i być „przegranym”. Mówi się na to potocznie, że jest to wyścig szczurów. Szczurów laboratoryjnych, które pędzą na oślep przed siebie, byle by przejść ten skomplikowany labirynt. Mnie osobiście bardziej pasuje stwierdzenie, że jest to wyścig baranów, które niosą swoją głowę prosto pod topór.Wielu zanim dojdzie na sam szczyt wypala się. Wypalenie, które z normalnie funkcjonującego człowieka robi zombie. Osoby te są niezdolne do okazywania wszelakich uczuć, emocji etc. Niestety coraz częściej są to ludzie młodzi, którzy nie są nawet na fizycznym i psychicznym półmetku swojego życia. Powoduje to, że z psychiki człowieka pozostają same zgliszcza, na których ciężko jest cokolwiek odbudować. Ciężko jest nauczyć człowieka na nowo okazywać uczucia, jak i ciężko pokazać takiej osobie, że świat to nie tylko ciągła gonitwa za mamonom. Zauważyć można można także niepokojące zachowanie młodych ludzi. Granica wieku uczestników tego wyścigu staje się coraz to niższa. Dzieci obserwują rodziców, a rodzice sugerują im takie a nie inne normy życia w społeczeństwie. A społeczeństwo wymaga od nic ciągłego doskonalenia i taka machina właśnie wciąga młodych ludzi. To właśnie od nas, od ludzi młodych powinno się wymagać jak największej wrażliwości na to co nas otacza. 

Po prostu jedno wielkie społeczne gówno...